środa, 27 marca 2013

Kochany Charlie.


"Charlie" autorstwa Stephena Chbosky'ego. Ta książka trafiła w moje ręce zupełnie przez przypadek i nie żałuję wydanych na nią pieniędzy, ani czasu na czytanie. "Charlie" wciągnął mnie od pierwszej strony. Czytając czasem płakałem, trochę się śmiałem. Bardzo zidentyfikowałem się z bohaterem. Co jakiś czas czułem, że książka wcale nie jest o Charliem, tylko o mnie.

Książka tak bardzo mnie zainteresowała, że poszedłem do kina na ekranizację (ang. The Perks of being a Wallflower). Zabrałem z sobą kilku znajomych. Uśmialiśmy się, poryczeliśmy. Za każdym razem będę powtarzał i teraz też powiem: KSIĄŻKA JEST LEPSZA OD FILMU. Za pośrednictwem filmu jakoś nie poczułem tej identyfikacji z bohaterem. Zabrakło mi paru ważnych scen. Ogólnie... POLECAM. Książka jest super-fajna na maksa. Koniecznie przeczytajcie, a potem obejrzyjcie film. 



Po przeczytaniu książki "Charlie" zdarzyło mi się zrozumieć parę życiowych błędów i zacząłem lepiej rozumieć ludzi i ich problemy. Dzięki Charliemu zmieniło się moje życie. - Na lepsze.


Wersję angielską książki wręczyłem na Wielkanoc 2012 mojej przyjaciółce, którą poznałem w grudniu 2011 roku w autobusie, od tamtej pory oby dwoje analizowaliśmy bohaterów, dyskutowaliśmy o książce, potem o filmie. Myślę, że Charlie umocnił naszą przyjaźń. A może to tylko zwykłe pozory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz