Wyciągnąłem sobie drabinę z altanki i wziąłem się do roboty. Między czasie ustawiałem dziadka do pionu, bo dawał mi komentarze, które negatywnie mnie podniecały tzn. wkurzyły. Gdy tylko skończyłem, zszedłem z drabiny popatrzyłem na wynik mojej pracy to byłem dumny jak paw. A wszyscy siedzący przy stoliku parsknęli śmiechem.
Dlaczego? O to na załączonym filmiku:
Dlaczego? O to na załączonym filmiku:
Małe objaśnienie:
Kiedy mówiłem: "to moja pierwsza taka robota" miałem na myśli, że pierwsza taka robótka z własnej woli z użyciem drabiny na nowym mieszkaniu, bo niecałe dwa tygodnie się przeprowadziłem.
Kiedy mówiłem: "to moja pierwsza taka robota" miałem na myśli, że pierwsza taka robótka z własnej woli z użyciem drabiny na nowym mieszkaniu, bo niecałe dwa tygodnie się przeprowadziłem.
Oczywiście wszystko poprawiłem i jest idealnie, ale mam kilka plusów było się z czego śmiać i jest kolejne wspomnienie.
Piosenka, która mi towarzyszyła to "Pompeii". Od jakiegoś czasu moja ulubiona.
----------
Przepraszam, za wtrącenie w obiektyw mojego krzywego pryszczatego ryja. Już więcej nie będę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz